Spodziewałem się czegoś więcej jak za klawiaturę w takiej cenie.
1. Podświetlenie.
Działa, nawet ładne, kwestia gustu, ale chciałbym zwrócić uwagę na kwestię softu. Oprogramowanie jest w miarę dopracowane, na pierwszy rzut oka dostajemy porządnie przygotowane oprogramowanie, gdzie mamy dostęp do wszystkich produktów tej firmy jeżeli mamy podłączone oczywiście. W porównaniu do ulepa dostarczanego przez GIGABYTE jest niebo a ziemia. Konfiguracja z klawiaturą daje nam możliwość ustawienia dwóch profili świecenia, gdzie jednym przyciskiem zmieniamy sobie profil, wg kaprysu. Także fajny bajer w korelacji np. AIO ARGB, myszką czy podkładką. ALE soft też potrafi mieć swój dzień i to ustawienia pójdą w las, to AIO się zawiesi a to klawiatura nie działa. W rezultacie trzeba minimum raz zrestartować komputer, a to znowu, klawka działa ale na AIO są artefakty i kombinuj.
2. Wygląd i estetyka.
Także kwestia gustu, przesiadłem się z CM Storm Quickfire TK na tych samych przełącznikach i po 3 miesiącach nadal "tęsknie" za nią. Corsair tutaj niczym się nie wyróżnia (jak na 2020 rok), szczotkowane amelinium to ładna rzecz ale obecnie nic szczególnego, ustawienie klawiszy standardowe, napisy na keycapach jakieś takie... jak dla mnie brzydkie. Rolka od głośności "taka se", nie jest tandetna ale zwyczajna. Dołączone szare keycapy to jakiś, żart ponury. Nie podoba mi się wpychanie perforowanych szarych klawiszy, które łamią estetykę i nic nie wnoszą, bo użycie ich gwarantuje, że palce będą siedzieć w nich jak rajdowiec w fotelu gamingowym. A ta perforacja? brzydal.
3. Switche.
No Cherry MX to marka wyrobiona przez lata, lubię je ale obecnie na rynku jest kilka innych dobrych przełączników. Tutaj przesiadłem się również na Redy i działają mechanicznie tak samo. Ale mam wrażenie, że tutaj sprężynki wydają metaliczny wydźwięk, którego nie miałem w przypadku CM Storm. Czasem zdarzy mi się "strigerować" przełącznik pisząc "cccc", a to już jest zdziwienie, że po 3 miesiącach się zastanawiasz czy niedługo nie będzie konieczna komunikacja z supportem, czy to własne urojenie czy faktycznie coś jest nie tak. Oczywiście na to pytanie odpowiedzą że urojenie, więc ślij klawkę nie pytaj, za tą kasę niech się bujają.
4. Podkładka pod nadgarstki.
Tutaj to już totalna średniawa. Dobry gruby plastik, który nie trzeszczy, ale to plastik o chyba powłoce farby, która imituje ogumowanie. Totalnie jakaś taka... no właśnie, nie wiem... bez pomysłu, zwyczajna a perforacja na spacji, ma niby pasować do ogółu - nie pasuje.
Reasumując wszystko, to taka zwyczajna klawiatura z ceną za wyrobione logo. Obecnie korsarz został dogoniony przez konkurencję, niczym się nie wyróżnia (poza dedykowanymi cherry MX'ami, nie w przypadku redów) i często rzuca promocje na sprzęt, który najwyraźniej przez cenę coraz słabiej się sprzedaje. Oferują praktycznie to samo w wielu wersjach gdzie są delikatne różnice, tak jak w przypadku klawiatur serii K, prosty zabieg, który jest próbą nabicia sprzedaży najniższym kosztem poniesionym przez pracodawcę. Znając metody projektowania, bebechy siedzą pewnie te same.
Korsarz ostatnio pokazuje jak robić, żeby się nie narobić, odświeżenie K95, gdzie tylko zmienili software pod coś ala stream deck. Odświeżenie AIO ARGB, gdzie skrócili okres gwarancji, nie zmieniając praktycznie nic istotnego, co by mi utkwiło w pamięci. Lubię tą firmę ale zawodzi mnie w ostatnim czasie. Wyrobili markę i stoją w miejscu, ale reklama oczywiście najważniejsza - płacą to zazwyczaj mówią o nich dobrze.
- ZALETY:
- + Masywna
- + Solidna
- + Dodatkowe USB
- + Personalizacja podświetlenia
- + Może nad wyrost, ale synergia z innymi produktami tej firmy
- WADY:
- - Czasem kapryśne oprogramowanie, mimo dopracowania coś im umkneło
- - Sztywny i gruby jak palec przewód w oplocie, w sam raz pod industrial
- - Wysoka cena regularna
Posiadam ten produkt 3-6 miesięcy
Dzięki!
Z wad można wykreślić kapryśność oprogramowania, biorąc pod uwagę obecną cenę moja ogólna ocena pozostaje ta sama.