Tej gry nie trzeba chyba przedstawiać żadnemu szanującemu się no life'owi. Jeżeli poświęciłem na cokolwiek bardzo wiele czasu i zewsząd płynęły przytyki: marnujesz życie, zaś wtedy siedziałem grając w W3, to przyjmowałem te uwagi z uśmiechem politowania i grymasem mówiącym: "g. się znacie".
Mogę powiedzieć, że dzięki W3 o mało nie przeszedłem do kolejnej klasy przez niską frekwencję na lekcjach. Dla inteligentnych dodam, że kiedy nie było mnie w szkole grałem w Warcrafty. Nie żałuję. Kampanie ludzi, orków, nieumarłych i elfów były znacznie ciekawsze od lekcji. Kel Thuzad, Illidan, Thrall, czy Arthas z hordami nieumarłych zawsze byli dla mnie gronem autorytetów szacowniejszych niż przynudni belfrowie.
- WADY:
- - Nie istnieją, chociaż kiedy ktoś odpali W3 w epoce nano za około 200 lat może narzekać na grafikę
Posiadam ten produkt 3-6 miesięcy