Kamera SJCAM C300 czarna

Mam od kilku dni, ale zdążyłem już ją aktywnie poużywać. W zestawie mnóstwo akcesoriów. Kamerka ma nawet fajny ekran i łatwo się nim steruje. Menu ma mnóstwo opcji do wyboru, można nagrywać w H265 i 60 fps, mi wystarcza 2k. Na karcie 128 GB mogę nagrać kilkanaście godzin filmu w 2k i 60fps (1:44 h i wyszło 13,5 GB). Pomiędzy 2k a 4k nie widzę różnicy, tzn. teoretycznie obraz powinien być choć ostrzejszy na monitorze HD, ale nie jest. Stabilizacja obrazu jak na rower, działa rewelacyjnie. Do montażu przy rowerze zastosowałem uchwyt Telesin. Bateria i czas nagrywania to rewelacja. Obsługa z kierownicy bezproblemowa. Co do audio, jakość nagrywanego dźwięku jest fatalna. Ale to wideorejestrator a nie dyktafon :) Trochę mi się nie podoba, że obiektyw w zasadzie nie ma żadnej osłony i można go zabrudzić po prostu kładąc kamerę na czymś od strony obiektywu (jakby osłonka nie mogła być wysunięta parę milimetrów w górę). Kolejna sprawa to znikająca karta pamięci przy połączeniu USB, kablem nie da się zgrać filmu. Karta pamięci znika co kilkanaście sekund i pojawia się od nowa. Kartę trzeba wyjmować spod baterii, a tam zapięcie jest jak w starych telefonach Nokia. Jakby nie mogli zrobić wygodnego gniazda jakoś z boku. Gorszym problemem jest, że ten wideorejestrator nagrywa filmy po 2 GB i od nowa. Czyli nie nagrasz jednolitej np. 3 godzinnej wycieczki. Ale uwaga - wystarczy program np. ffmpeg i z wiersza poleceń można bezstratnie(!) złączyć te wszystkie filmiki w jeden, z w pełni działającym szybkim przewijaniem itd. Można też skrócić film czy go wyedytować tym programem (również bezstratnie). Więc wszystkie problemy da się rozwiązać. Ja ogólnie jestem zadowolony, zawsze chciałem taką kamerkę na rower :)