Monitor Philips Momentum 326M6VJRMB/00

Wbrew pozorom, kupno 32"4k monitora, do zastosowań uniwersalnych, z dobrym odwzorowaniem kolorów, montażem VESA, w cenie do 3tyś, nie jest takie proste. Po kilku tygodniach analizowania recenzji pod kątem przestrzeni s-RGB, Adobe, DCI, równomierności podświetlenia, kontrastu, lagów, etc. wybór padł na ten. W miarę dobrze radzi sobie z powyższym, ma mały lag, ma HDR, USB3.0.
Analizowałem jeszcze
AOC U3277PWQU - słabsze kolory, matryca niby ta sama, brak HDR, uboższe wyposażenie, duże lagi,
LG 32UD99-W - 1k droższy, IPS bleed, słabszy kontrast.
Wszystkie inne modele z przedziału do 3tyś - odpadły w przedbiegach.
Kupiłem Philipsa M6V JRMB i....
Niestety po podłączeniu do prądu, jeszcze bez sygnału obrazu, od razu chciałem go schować z powrotem. BBleed w rogach ekranu jest koszmarny. Oczywiście wynika on z kątów patrzenia na 70cm matrycę z 70cm odległości. Monitor fabrycznie ma b. jasne podświetlenie. Patrząc z bliska po prostu świeci w rogach jak latarka. Nie wiele lepiej jest z 2m.
Jednak jak się okazuje, pracować da się przy podświetleniu 0-5%, więcej wypala oczy. Przy takich nastawach świecenie w rogach można przeżyć. Wątpliwości mam z gamą. Certyfikat kalibracji jest na 2.2, jednak na Lagomie widać 1,8. Nie mam kalibratora.
Prawda jest też taka, że aby mieć lepsze kolory, i mniej świecenia w rogach wynikające z kątów patrzenia, to trzeba kupić 1zł droższy IPS. A ten będzie miał słaby kontrast. Więc nie wiem czy warto.
Niestety w Morele nie można oddać towaru biorąc FV na firmę. Monitor więc został, zaś po 3 tyg. mogę stwierdzić, że ostatecznie nie żałuję zakupu.