Aparat cyfrowy Olympus mju 9010 midnight black

Aparat kupiłem w maju 2010 roku. Potrzebny był mi aparat \"kieszonkowy\", który byłbym w stanie zabrać ze sobą tam gdzie gabaryty pełnowymiarowych aparatów stanowiły przeszkodę. Do zakupu skłoniło mnie kilka rzeczy:
1) Firma - miałem wcześniej kompakt Olympusa, który bardzo dobrze się sprawował.
2) Gabaryty - mały, poręczny
3) Pamięć - wbudowane 2GB w zupełności wystarcza na weekendowe wypady
4) Specyfikacja - obiektyw o bardzo dobrych parametrach jak na taką wielkość aparatu (10x zoom optyczny, dobra jasność f/3.2 - f/5.9), dodatkowo możliwość nagrywania filmów w rozdzielczości HD 720i

Aparat od dnia zakupu sprawował się bardzo dobrze! Jednak aparat posiada również drobne wady (mniej lub bardziej irytujące):
1) W trakcie robienia zdjęć z flash\'em trzeba mieć na uwadze usytuowanie lampy błyskowej - bardzo często zdarzało mi się przysłonić ją palcem w trakcie robienia zdjęcia.
2) W trakcie nagrywaniu filmu brak jest możliwości zoom\'owania. Poza tym aparat nagrywa dźwięk tylko monofoniczny.
3) Dość głośny mechanizm zoom\'u.
4) Dołączone oprogramowanie do aparatu zapisane jest na wbudowanej pamięci, co zmniejsza jej max pojemność o ok. 100MB. Poza tym oprogramowanie jest bardzo ciężkie w obsłudze na systemie operacyjnym Windows 7 32 oraz 64 bit\'owym. Od Windows XP aparat wykrywany jest jako karta pamięci.

Aparat polecam tym osobom, którym zależy na małym, poręcznym aparacie, będącym uzupełnieniem lustrzanki. Patrząc z perspektywy czasu, uważam że aparat mimo drobnych mankamentów jest godny polecenia! Jeśli miałbym kupować jeszcze raz aparat o takich rozmiarach, jestem pewny że byłby to ten sam wybór, którego dokonałem ponad pół roku temu.